Kia Stonic z wypożyczalni
Kilkanaście euro za dobę
Nie było źle
Grudzień 2018
To nie tak, że z własnej woli jeżdżę Kią.
Wyskoczyłem na krótkie wakacje (Cypr – bilet w dwie strony kosztuje tyle, co bak paliwa, więc można powiedzieć, że warto).
Przed wyjazdem kulturalnie zarezerwowałem sobie Forda Fiestę. Do wyboru w tym najniższym budżecie był jeszcze Hyundai i10 i Peugeot 208, więc Fiesta była naturalnym wyborem. Na miejscu okazało się, że Fiesty nie ma, ale pani daje mi bezpłatny upgrade z Fiesty na Kie Stonic.
– Upgrade jak przeprowadzka z Warszawy do Radomia, dobra zmiana – myślę sobie, ale cóż, nie ma wyjścia. Wziąłem.
Testuję więc pierwszą Kie od 6 lat, nie licząc krótkiej przygody ze Stingerem (vide zapisane relacje). Na razie nie jest tak źle.
Pocztówki z wyprawy na bieżąco na story.
PS w tle gnije Peugeot.