preloader image
W skrócie
Bohater

Porsche Macan 2019, 2.0 l, 4 cyl., 245 KM

Cena testowanego egzemplarza

od 250 tys. zł

W trzech słowach

Dosyć przeciętne Porsche

Date testu

Marzec 2019

2019 Do poczytania Porsche

Porsche Macan 2,0

Tym razem trochę dłużej i trochę bardziej refleksyjnie. Dacie radę.

To niebieskie Porsche Macan z 4-cylindrowym, 2-litrowym silnikiem to symbol wszystkich chorób, które trawią tę „prawdziwą” motoryzację klasy premium.

Pierwsza choroba to gusta klientów. Macan z silnikiem z Golfa/Leona/Ocatavi to dobry samochód, ale przeciętne Porsche. Problem w tym, że na 665 sprzedanych w 2018 roku w Polsce Macanów 561 to były właśnie te przeciętne odmiany. W Europie statystyka wygląda podobnie. W dodatku co drugie rejestrowane w Polsce (i w Europie) Porsche to SUV/crossover.

Porsche zapewne byłoby wniebowzięte, gdyby mogło produkować i sprzedawać wyłącznie 911 GT3 RS. Popytu niestety nie kształtują komentarze entuzjastów w internecie, tylko ludzie z pieniędzmi. A 95 proc. ludzi z pieniędzmi ma wywalone na „prawdziwą” motoryzację.

Druga choroba to Unia, eko-lobbyści, restrykcje, itp. Bo gdybym miał wybierać między takim Macanem z silnikiem z Golfa, a Macanem z silnikiem elektrycznym, to bez namysłu zostałbym przy tym spalinowym. Niestety, za 2-3 lata spalinowego Macan już nie będzie. Będzie oferowany wyłącznie jako samochód elektryczny. 2-3 lata to zaraz.

Jest jeszcze trzecia choroba – nasze kompletne nieogarnięcie za kierownicą, ale jej diagnozę zostawię sobie na okazję testu jakiejś Tesli.

Spieszmy się kupować „prawdziwą” motoryzację klasy premium.

Tak czy inaczej, Macan to najlepszy crossover, jakiego możecie mieć (jeśli już musicie mieć crossovera), chociaż z bazowym silnikiem brakuje mu nieco aury wyjątkowości, której mimo wszystko powinniśmy oczekiwać od Porsche.

A teraz zapraszam do dyskusji.

Więcej o tym samochodzie:

oraz: