preloader image
W skrócie
Bohater

Mercedes-AMG A 45 S, 2,0 l R4, 421 KM, 500 Nm, 0-100 km/h w 3,9 s

Cena testowanego egzemplarza

354 tys. zł

W trzech słowach

Najlepszy współczesny hothatch

Data testu

Maj 2020

2020 Do poczytania Mercedes

Mercedes-AMG A45 S

Jest takie słowo, którego w odniesieniu do współczesnych samochodów muszę używać coraz częściej. To słowo to „rozczarowanie”.

Po przesiadce z GLC63S i niedawnych doświadczeniach z A35, M135i czy RS3 nie obiecywałem sobie zbyt wiele po 421-konnym A45S. Ba, byłem nawet przygotowany na rozczarowanie, mimo najmocniejszego na świecie 2-litrowego, 4-cylindrowego silnika turbo pod maską. Ot, kolejny mocny hothatch z napędem na wszystkie koła. Niedorzecznie szybki i równie przyczepny. Trochę nudy.

Okazało się jednak, że A45S z perspektywy kierowcy cisnącego nim przez zakręty to nieco inne zwierzę w porównaniu z całą resztą hothatchy.

A45S rozporządza momentem między poszczególnymi kołami równie sprawnie, co minister Szumowski dotacjami między krewnymi i znajomymi. Większość momentu na tylną oś? Proszę bardzo. 100 proc. tylko na jedno z tylnych kół? Nie ma problemu, trzymaj się, bo lecimy bokiem.

Nie ma drugiego tak odczuwalnie tylnonapędowego hothatcha. Nie ma drugiego hothatcha, który tak chętnie bawiłby się z Tobą w nadsterowne głupoty. I nawet nie chodzi tu o tryb drift. Już bez niego A45S wynosi wrażenia z jazdy hothatchem na wyższy poziom.

W zestawieniu ze wspomnianymi „haldexowymi” kumplami, którzy w najlepszym wypadku uraczą Cię 50 proc. momentu na tylnej osi i nadsterownością, A45S jest jak „Matrix” w porównaniu „Gwiezdnymi wojnami”. Zawsze zasypiam na „Gwiezdnych wojnach”.

Jak się nad tym zastanowię, to nowy A45S vs poprzedni A45 jest dokładnie odwrotnością tego, co BMW zrobiło z M140i. Mercedes sprawił, że teraz to A45S dostarcza wrażeń, jakie kiedyś oferowało M140i. Z kolei obecne M135i zbliżyło się charakterem do poprzedniego A45.

No więc A45S wcale mnie nie rozczarował. Wręcz przeciwnie. Okazał się lepszy niż myślałem.

Czy A45S jest warty dopłaty 60 tys. zł względem A35? Nie wiem. Wiem, że nie kupiłbym A35, a A45S już tak. Chociaż mówimy o wydatku prawie 300 tys. zł. To najlepszy hothatch (a może już superhatch) na rynku. Pozostaje pytanie, co na tę imprezę przyniesie nowe, równie mocne Audi RS3. Oby nie rozczarowało.

Więcej o tym samochodzie: